Viagra pentru femei, cunoscută și sub numele de "flibanserin", reprezintă o descoperire revoluționară în domeniul medical, adresându-se problemelor de disfuncție sexuală la femei. Acest medicament a fost dezvoltat inițial pentru tratarea tulburărilor de dorință sexuală hipoactivă la femei, cunoscută și sub numele de HSDD (hipoactive sexual desire disorder). Principalul ingredient activ al Viagra pentru femei - https://unetxea.org/i/female-viagra-online-fara-reteta-ro.html, flibanserinul, acționează asupra neurotransmițătorilor din creier, în special a serotonină și a dopamină. Acest lucru ajută la creșterea dorinței sexuale la femei care experimentează scăderea libidoului. Utilizarea Viagra pentru femei este destul de diferită față de cea a Viagra pentru bărbați. Trebuie administrată zilnic, pe termen lung, pentru a obține beneficii semnificative, în timp ce Viagra pentru bărbați este administrată pe bază de nevoie, înainte de activitatea sexuală. Este important ca pacientele să fie conștiente de acest lucru și să urmeze cu strictețe recomandările medicului. Cu toate acestea, există anumite precauții și efecte secundare asociate cu utilizarea Viagra pentru femei, incluzând somnolență, amețeli și scăderea tensiunii arteriale. De aceea, este esențial ca pacientele să discute cu medicul lor despre toate riscurile și beneficiile potențiale înainte de a începe tratamentul. În concluzie, Viagra pentru femei reprezintă o opțiune terapeutică importantă pentru femeile care se confruntă cu disfuncții sexuale, oferindu-le posibilitatea de a-și recăpăta plăcerea și satisfacția în viața lor sexuală. Cu toate acestea, consultarea cu un medic este crucială pentru a asigura utilizarea corectă și sigură a acestui medicament.

Wiosna bywa piękna, ale może być męcząca. Kwitnienie drzew, traw i kwiatów niektórym się kojarzy głównie z czerwonymi oczami, swędzeniem powiek i kichaniem. W tym roku czekaliśmy na wiosnę tak długo, że z zimy stało się lato i wszystko zaczęło kwitnąć jednocześnie. To istny „raj” dla alergików. Żeby nie mieć wrażenia, że wiosenne perfumy go przypominają, wybrałam tylko garstkę. Oto moja wiosenna czwórka.

Tercet egzotyczny

Gdybym miała wybrać jeden owoc, jeden jedyny najlepszy na świecie to byłoby nim mango. Jego herbaciany lekko cierpki smak, obłędna słodycz i kwaskowatość, która jest oczyszczająca dla podniebienia sprawiają, że mam ślinotok już podczas samego pisania o nim. Mango lassi to mój ulubiony letni napój. A aromat dojrzałego mango jest dla mnie zapachem szczęścia, który może konkurować jedynie z kwiatem pomarańczy (ten ma podobno stwierdzone naukowo zdolności w poprawianiu nastroju).

Jeżeli zakazanym owocem nie było jabłko tudzież granat, musiało nim być mango. I właśnie jego zapach czuć tuż po rozpyleniu w powietrzu słonecznych perfum Exotic Blossom Michael Kors. Soczystemu mango towarzyszą płatki róż, jeśli samo mango to dla ciebie za mało;) A w nucie bazy czuć piżmo i wanilię. Choć według mnie i mojego nosa perfumy Exotic Blossom pachną mango, płatkami róż i rozgrzaną słońcem skórą. Są bardzo zmysłowe i kojarzą się z popołudniowym spacerem z ukochanym i namiętnymi pocałunkami.

Przepiękny pomarańczowy flakon ze złotą skuwką przypomina trochę opakowanie luksusowej gigantycznej szminki. To ten typ nieprzegadanego designu, który jest piękny, bo minimalny. Nie ma żadnych zbędnych dodatków. Podobnie jak sam zapach. Jest luksusowy, konkretny i nie ma zbędnych ozdobników. Nie znajdziesz tu cudzysłowów i znaczeń międzywierszowych. Jest seksownie, słonecznie i kobieco. Jest pięknie i tak jak tej wiosny panuje pełnia słońca i ciepła.

Bukiet wiosennych kwiatów

Wiosna we flakonie. W dodatku z najmocniejszą wonią przepięknych róż z Łańcuta, które dla hrabiny Izabeli z Potockich d’Ornano (założycielki marki Sisley) są bardzo sentymentalnym akcentem. Izia Sisley (Izia to zdrobnienie od imienia hrabiny) to wycieczka po ogrodzie w momencie, kiedy wiosna jest w pełnym rozkwicie.

Różom towarzyszą jaśmin, piwonia i konwalia. A także bukiet aldehydów (syntetycznych nut kwiatowych), dzięgiel, ambra, cedr i piżmo. Trzymasz więc w dłoniach białe konwalie, różowe piwonie i róże i mnóstwo liści.

Dzięgiel i cedr nadają kompozycji bardziej „zielony” odcień. Nie jest to typowo różana kompozycja. Czuć w niej zieleń i liście, mokrą trawę i tę świeżość, którą mają jedynie lekkie wody kolońskie. A przy tym genialną trwałość. Izia Sisley pomimo, że zmienia się po kilku godzinach, wciąż ma świeże, zielone akcenty i jest kwintesencją dziewczęcego zapachu pełnego kwiatów z wiosennego ogródka.

Opakowanie Izi jest odzwierciedleniem tego, co kryje się w samym zapachu. To połączenie romantyzmu i rock’n’rolla. Brytyjska artystka Quentin Jones postawiła na eklektyzm. Połączyła odblaskowy neonowy żółty kolor, który przypomina rozlany atrament, klasyczne i luksusowe złoto, czerń i róż – kartonik jest jednym z najbardziej estetycznych opakowań perfum, jakie miałam. Opływowy różowy-złocisty flakon w limitowanej edycji Izia Sisley jest nieco bardziej romantyczny, choć nowoczesny. Zdobi go szyfonowa róża na elastycznej gumce. Gdybym więc miała nadać imię róży, byłoby nią Izia.

Mus kwiatowo-owocowy

Pamiętam pierwsze „jabłuszko” DKNY. Zakochała się w nim moja spodziewająca się dziecka szefowa i była od niego uzależniona. Be Delicious DKNY były zupełnie innymi perfumami niż modne wówczas kwiatowe, waniliowe czy ambrowe kompozycje. Były świeże i miały w sobie magię. Kiedy Asia przechodziła korytarzem, owocowy aromat przemieszczał się jak chmurka razem z nią i miał w sobie radość.

I tę radość udało się marce DKNY w zapachach Be Delicious zachować (właściwie nuta radości powinna być na liście głównych składników kompozycji), pomimo, że od czasu pierwszego jabłuszka upłynęło już dużo wody.

Tegoroczna kolekcja Be Delicious Flower Pop DKNY to trzy kompozycje: fioletowa, różowa i niebieska. Be Delicious Blue Pop DKNY nie bez powodu jest w niebieskiej butelce i kartoniku. Głównymi nutami zapachowymi są borówki amerykańskie i czarna porzeczka w towarzystwie bergamotki i kwiatów. Gardenia, jaśmin Sambac i ylang-ylang to egzotyczne białe kwiaty, które okrasza drzewo sandałowe, piżmo i wanilia. Blue Pop jest więc i radośnie soczysty jak owoce i kwiatowo-zmysłowy. Jest zdecydowanie zapachem na wiosnę i lato i zdecydowanie na dzień.

Tym razem „jabłuszka” z kolekcji Be Delicious Flower Pop DKNY ozdobione są kwiatowym, graficznym nadrukiem gardenii, a trzy popowe opakowania w mocnych kolorach przyciągają wzrok i wyróżniają się na tle innych pastelowych.

Na górze róże, na dole fiołki

Dotyk orientalnej skóry i przepięknych wiosennych kwiatów, od szafranu (złotej przypraw pozyskiwanej z krokusów), poprzez fiołki, róże i jaśmin. Najmocniejszym i obłędnie zmysłowym skórzanym akordom – owszem, nie jest to zapach dla niewinnych dziewczynek, tylko mocnych kobiet – towarzyszy drzewo różane. Zapach Cuir d’Orient Secret VI Eisenberg nie jest wiosenną kompozycją, ale całorocznymi perfumami z mocą.

Okazuje się, że mocne, wytrawne i orientalne nuty (więcej o zapachach z tej rodziny  przeczytasz w moim wpisie Orientalne perfumy Eisenberg dla niej i dla niego) doskonale łączą się z tak bogatym bukietem wiosennych kwiatów. Wiosna z mocą? Czemu nie! Cuir d’Orient Secret VI Eisenberg jest jednym z tych zapachów, które nałożone na nadgarstek, dekolt czy za uchem wieczorem, wciąż czuć o poranku. Może nie pasują do wiosennego spaceru po parku przy śniadaniu, ale są genialne wieczorową porą. I świetnie pachną też na męskiej skórze, więc nie ukrywam, że to mój ulubiony wybór na randkę z mężem.

Jeśli miałabym wszystkie cztery kompozycje przyporządkować porze dnia, Izia Sisley byłaby porankiem, śniadaniem w aromatycznym różanym ogrodzie, Be Delicious Flower Pop Blue Pop DKNY byłaby południem, piknikiem w miejskim parku z koszem pełnym soczystych owoców, Exotic Blossom Michael Kors byłaby podwieczorkiem z koktajlem z mango i kąpielą w płatkach róż, a Cuir d’Orient Secret VI Eisenberg byłaby kolacją z randką i romantycznym wieczorem z ukochanym, który właśnie obdarował cię najpiękniejszym bukietem róż.

Wiosną rozkwitnie niejeden kwiat i spodoba ci się z pewnością jeszcze niejedna kompozycja. Chyba, że jesteś wierna jednemu zapachowi. Ja natomiast cały czas monogamii w doborze perfum nie praktykuję i nie zamierzam;) Pięknej wiosny w pełnym rozkwicie!

Comments are closed.