Viagra pentru femei, cunoscută și sub numele de "flibanserin", reprezintă o descoperire revoluționară în domeniul medical, adresându-se problemelor de disfuncție sexuală la femei. Acest medicament a fost dezvoltat inițial pentru tratarea tulburărilor de dorință sexuală hipoactivă la femei, cunoscută și sub numele de HSDD (hipoactive sexual desire disorder). Principalul ingredient activ al Viagra pentru femei - https://unetxea.org/i/female-viagra-online-fara-reteta-ro.html, flibanserinul, acționează asupra neurotransmițătorilor din creier, în special a serotonină și a dopamină. Acest lucru ajută la creșterea dorinței sexuale la femei care experimentează scăderea libidoului. Utilizarea Viagra pentru femei este destul de diferită față de cea a Viagra pentru bărbați. Trebuie administrată zilnic, pe termen lung, pentru a obține beneficii semnificative, în timp ce Viagra pentru bărbați este administrată pe bază de nevoie, înainte de activitatea sexuală. Este important ca pacientele să fie conștiente de acest lucru și să urmeze cu strictețe recomandările medicului. Cu toate acestea, există anumite precauții și efecte secundare asociate cu utilizarea Viagra pentru femei, incluzând somnolență, amețeli și scăderea tensiunii arteriale. De aceea, este esențial ca pacientele să discute cu medicul lor despre toate riscurile și beneficiile potențiale înainte de a începe tratamentul. În concluzie, Viagra pentru femei reprezintă o opțiune terapeutică importantă pentru femeile care se confruntă cu disfuncții sexuale, oferindu-le posibilitatea de a-și recăpăta plăcerea și satisfacția în viața lor sexuală. Cu toate acestea, consultarea cu un medic este crucială pentru a asigura utilizarea corectă și sigură a acestui medicament.

Pomadka w roli głównej? W moim przypadku to najszybszy i najprostszy power look. I na co dzień i na wielkie wyjście. Kiedy pomadka jest dobrze napigmentowana, jej wyrazisty kolor gra pierwsze skrzypce w moim makijażu. W Chanel Rouge Allure Ink i Rouge Allure Ink Fusion można się zakochać. Dlaczego?

Pomadka rządzi

Pomadka w roli głównej w moim makijażu rządzi nie od wczoraj. Zabawne jest natomiast to, że kiedy zaczynałam swoją przygodę z makijażem – jakieś 17 czy 18 lat temu (sic!) bałam się pomadek jak ognia. Poza jedną, niemalże w kolorze ust 1000 Kisses Manhattan Cosmetics. Malowałam oczy, tylko oczy i same oczy. I tak przez lata. Dopóki nie poznałam matowej szminki w kredce Dragon Girl Nars.

Kompletnie odczarowała moje zdanie na temat czerwieni na ustach. Matowa, chłodna, z niebieskim pigmentem wybielającym zębinę, po prostu zmieniła wszystko. Okazało się, że szminka w szybki sposób zmienia koloryt skóry i podkreśla tęczówkę. Jest też genialnym środkiem wyrażania siebie. Pomalowanie ust zajmuje dwie minuty, a dobre pomadki utrzymują się na nich przez wiele godzin bez poprawek. Dziś moja kolekcja pomadek liczy kilkadziesiąt, ale przyznaję – używam ich niemal dzień w dzień, więc się nie marnują. Ale większość z nich ma logo Chanel – zwłaszcza tych czerwonych (Wybierz swoją czerwień idealną. Test czerwonych szminek).

Pomadka kremowa w płynie

Pomadki w płynie Rouge Allure Ink Chanel (polecam też mój wpis Makijaż od Chanel. Najnowsza kolekcja Noir et Blanc) to nowa rodzina kosmetyków do malowania ust. Rouge Allure Ink to szminki płynne, ale o kremowym wykończeniu. Genialnie zmiękczają usta i nadają im intensywne, nasycone kolory. Ja testuję z tej linii kolory: Signature, Metallic Red, Harmonie i Metallic Bronze.

Signature to klasyczna czerwień Chanel. Ostra i bezkompromisowa. Nie znosi konkurencji żadnych innych kolorów w makijażu. Ideałem dla niej jest perfekcyjnie wyrównana podkładem skóra i tusz na rzęsach. Harmonie to jej przeciwieństwo. Niezwykle neutralny, naturalny róż czerwieni wargowej – kiedy się nałoży jedną warstwę. Albo nieco bardziej wyrazisty chłodny róż ze szczyptą fioletu – przy dwóch warstwach. Piękne są też odcienie metaliczne. Świąteczna czerwień Metallic Red i złocisty brąz Metallic Bronze. Ten ostatni zupełnie nie pasuje do mojej urody, ale po tę czerwień z metalicznym błyskiem będę sięgać często! Usta wyglądają jak pociągnięte delikatnym brokatem.

Pomadka w wersji mat

Kiedy już pokocha się Rouge Allure Ink, warto poznać Rougle Allure Ink Fusion Chanel. To ultramatowe szminki. Totalnie nasycone pigmentami. Na ustach po nałożeniu zamieniają się w efekt kredki, a nawet farbki z mocnym kryciem. Rouge Allure Ink Fusion Chanel testuję aż w pięciu kolorach.

Najpierw nakładam na usta najjaśniejszą pomadkę Rouge Allure Ink Fusion w kolorze Beige Naturel (802). To bardzo jasny, neutralny kolor w tonacji nude. Idealny na każdą okazję i do każdego typu urody oraz makijażu. Może nie jest na pierwszym planie, za to z pewnością na pierwszym miejscu minimalistycznego makijażu. Następnie sięgam po Mauvy Nude 804 i wiem, że to będzie hit dla wszystkich miłośniczek różu przypominającego naturalny odcień czerwieni wargowej. Piękny i nienachalny. Kiedy mam ochotę na coś mocniejszego, ale niekoniecznie czerwień, ideałem jest Coral Peach (814). Ni to róż ni to pomarańcz. Jak skrzydła flaminga, albo tropikalny koktajl.

Natomiast zakochana po uszy jestem najbardziej w dwóch odcieniach pomadki Rouge Allure Ink Fusion Chanel. Kiedy sięgam po czerwień Berry nr 824, moje usta zamieniają się w usta z rzeźb i obrazów Salvadora Dali. Południowe, hiszpańskie lub meksykańskie. Zęby przy nich są śnieżnobiałe, skóra wydaje się bardziej oliwkowa, a włosy rozświetlone słońcem. Już wydaje mi się, że lepiej nie będzie i wtedy przepadam w drugim odcieniu pomadki. Rouge Noir nr 828 Rouge Allure Ink Fusion Chanel jest czerwienią z kroplą czerni. Zamienia tęczówki oczu w zielone, zęby w perły a skórę w wypoczętą jak po wakacjach. Makijaż z nim w roli głównej nie wymaga niczego innego. A po który kolor wy byście najchętniej sięgnęły?