Dylemat rodzica. Migdałki. Wycinać czy przeczekać?
Urodzenie dziecka. Czyli o wielkiej rewolucji w życiu zwykłej dziewczyny
Karmienie piersią to nie tylko blaski i oklaski
Małgosia Socha zasługuje na medal. Odczarowała mit idealnego macierzyństwa
Nigdy nie myślałam, że ta słodka blondynka kreowana na kolejną idealną kobietę w ciąży, a następnie matkę zrobi coś tak genialnego. We wczorajszym “Show” wyznała, że po euforii związanej z pojawieniem się dziecka na świecie, przychodzi czas na ciężką pracę i czasem szarą rzeczywistość. I kocham ją za to i dziękuję! Wreszcie znana osoba przemówiła ludzkim głosem prawdziwych matek, a nie tych idealnych wystylizowanych w różowe tiulowe pompony. Macierzyństwo to nie bajka. A przynajmniej nie tylko bajka. Gdybyśmy w Polsce miały takich więcej aktorek, piosenkarek czy innych znanych twarzy, które szczerze wyznają, że bycie mamą to nie tylko słodko-pierdzące zdjęcia na facebooku czy instagramie (wiem, sama takich wiele wrzucam, ale też nie raz narzekam na moje słodkie i śliczne maleństwa), przyjęcia, balony i spacery na łonie natury, matki-Polki byłyby znacznie mniej sfrustrowane. Bycie mamą pracującą, to też wyrzeczenia, wyrzuty sumienia, walka z czasem i logistyką. Jak wyznała Socha w “Show”,…
Czy foch to kolejny etap buntu wieku przedszkolnego?
Jeśli przeszliście już całą rodziną bunt 2- 3- 4-latka, to zapraszam na następne show, pt. foch pięciolatka. Z tego, co widzę dotyczy niemal każdego egzemplarza uczęszczającego do przedszkola i mam wrażenie, że jest równie zaraźliwy jak smarki, rotawirusy i ospa wietrzna. Trzeba mieć ogromną cierpliwość, żeby to wytrzymać bez podnoszenia głosu i bez stresu. Właśnie zaliczam pierwszy taki kryzys wychowawczy i muszę się tym podzielić. Podejrzewam, że nie jestem w tej materii sama… Na dzień dobry foch. Nie wstanę. Nie pójdę do przedszkola. Nie założę tych skarpet. Nie umyję zębów. Nie wysikam się. Nie mam siły. Nie chce mi się. To jakieś siedem razy NIE, a jak się okazuje do momentu założenia butów i wyjścia z domu, jest szansa na kolejne siedem, siedemnaście lub siedemdziesiąt. To zależy od Ciebie i od tego czy dasz się wciągnąć w bezsensowną dyskusję. Bezsensowną, z dwóch względów, po pierwsze: jeśli twój skarb wstał lewą nogą…