Frytki z lodami i ospa z komarami. Czyli moje wakacje z dziećmi
Współczesny Syzyf, czyli matka pracująca
Kariera małego spinnera
Wakacje z dziećmi, czyli ciężka praca dla rodzica w nietypowych warunkach
Pociąg do sztuki w wersji Pendolino. Czyli na wystawie z dziećmi
Wrzeszczące bachory i znieczulica rodziców
Dziś temat mało walentynkowy, za to aktualny dla wszystkich, którzy rozpoczęli lub kontynuują właśnie ferie zimowe. Inspiracją był wpis koleżanki na FB, jak i moje dotychczasowe obserwacje z własnego podwórka dotyczące wychowania dzieci. Koleżanka na FB żaliła się, że nawet w luksusowych hotelach Polacy zachowują się nadal w sposób chamski, jak klasyczne Polaki – cebulaki, nie zważając na wrzaski swoich dzieci i robiąc sami dokoła siebie hałas i chaos. Święta prawda i patrząc na komentarze pod tym krótkim, acz emocjonalnym wpisem o burackim zachowaniu, nie sposób nie zauważyć, że ten problem dotyczy wielu z nas i dla wielu jest męczący. Ale nie spłycałabym go do określeniu: burak, cham czy cebulak, ponieważ dotyka trzech różnych, potwornie ważnych aspektów. Pierwszy z nich, to nic innego jak prostactwo, którego nie przykryją żadne pieniądze, dobre ciuchy (ba, nawet personal shopper) czy samochody. Jeśli zostało się wychowanym w domu, gdzie nikt nie dbał o język…
Wypoczynek z dziećmi czy to w ogóle możliwe?
– Udanego “wypoczynku” – napisała do mnie świadoma na czym polegają wyjazdy z dziećmi koleżanka. Sama ma dwoje i wie jak mało kto, na czym rzecz polega. Otóż jeśli planujesz wyjazd na wakacje z dziećmi, nie myl tego z wypoczynkiem, urlopem czy relaksem. Chyba, że wieziesz ze sobą opiekunkę, babcię, aktywną ciocię czy dziadka, którzy świadomie lub mniej świadomie decydują się wam pomóc podczas wyjazdu. My kolejny raz wybraliśmy się z dziećmi sami, więc już dwa dni przed wyruszeniem w podróż mieliśmy oboje reisen fuber… Z rodzicielstwem i wiekiem dziecięcym bowiem kojarzą się nie tylko miłe chwile, słodkie zdjęcia (którymi sama zasypuję rodzinę i znajomych) i wesołe anegdotki, które można opowiedzieć podczas spotkań, ale i lęki i syndromy. Zanim zaliczysz jako rodzic syndrom opuszczonego gniazda, z pewnością twoje dziecko będzie mieć lęk separacyjny. Szczególnie dotkliwie odczuwalny, kiedy ty masz ochotę pojeździć godzinę na stoku czy napić się w spokoju kawy…