Jajko na tle innych pokarmów, to podobno i tak najmniej zatruty produkt, za to bogaty w różne genialne składniki. Wielkanoc, która nadchodzi już za kilka chwil to najlepszy czas, żeby się o tym przekonać. Nie tylko zjadając jajka i korzystając z ich właściwości od wewnątrz, ale i czerpiąc z ich dobrodziejstwa od zewnątrz. Jajka okazują się świetnym komponentem beauty.
Biało-żółty duet doskonały
Jajka to bogactwo zdrowych komponentów. Całe jajko jest źródłem białka, aminokwasów, cholesterolu – najważniejszych składników dla zdrowia i dobrej kondycji skóry. NNKT, czyli niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe są natomiast kluczowymi składnikami w łagodzeniu podrażnień skóry, trądzika czy egzemy. Dlatego warto wprowadzić jajka do codziennej diety. Wbrew dawnym teoriom samo jajko nie jest ani wysokokaloryczne, ani ciężkostrawne – chyba, że usmażysz do niego bekon, albo wrzucisz je na połowę kostki masła…
W wielu dietach o wysokiej zawartości białka jajka są rekomendowane i na śniadanie i na lunch, jako jego źródło. Oczywiście przeciwnicy jedzenia jajek zaraz wygarną mi listę złych składników, które zawiera. Ale prawda jest taka, że z produktów odzwierzęcych jajo jest znacznie zdrowsze i bardziej wartościowe niż nabiał czy samo mięso. Jeśli nie masz więc alergii na jajka, albo nie jesteś weganką – czytaj dalej, bo zamierzam rozbić jajka na części pierwsze:)
Dwie części środka jaja kurzego (nie znam się na strusich, a kaczych i gęsich nie jadam; strusie też niezbyt często; czasem zdarza mi się kupić przepiórcze, bo pięknie wyglądają i dzieci je uwielbiają) reprezentują dwa różne składy chemiczne i mają nieco inne właściwości.
Żółtko jajka kurzego zawiera witaminy A (działanie antytrądzikowe i przeciwzmarszczkowe), B (witamina dobra dla kondycji skóry), E (witamina młodości, która poprawia jędrność i elastyczność skóry), kwas foliowy, minerały takie jak jod, fosfor, krzem, siarkę, cynk, żelazo.
Posiadając takie spektrum składników, żółtko odżywia, regeneruje, chroni przed wolnymi rodnikami – przyczyną starzenia się skóry. Jest też świetnym komponentem w pielęgnacji włosów: odżywia je, nabłyszcza i wygładza (nie bez powodu nasze prababki robiły maseczki z żółtka na włosy).
Białko jajka ma za to właściwości odmładzające, ściąga i zamyka pory i reguluje pracę gruczołów łojowych. Jest polecane przy cerze trądzikowej z tendencją do łojotoku.
Sprawdza się jako składnik oczyszczający skórę, wygładzający i napinający. W wielu przepisach na maseczki przeciwzmarszczkowe biało jaja wiedzie prym, jako jeden z głównych komponentów.
A skorupka? Zapomniany element jaja, który chroni zarodek i przed uszkodzeniem i przed przenikaniem jakichkolwiek substancji do wnętrza jajka (nawet metali ciężkich, czego np. nie potrafi marchewka czy seler). Skorupka jest małym geniuszem, który niepotrzebnie wyrzuca się na śmietnik. Jest źródłem makro i mikroelementów. Zawiera wapń, żelazo, miedź, fluor, cynk, krzem (te dwa ostatnie składniki poleca się jako źródło mocnych włosów i paznokci). Jak wykorzystać skorupkę, białko i żółtko w codziennej pielęgnacji?
Przepisy na kosmetyki z jaj
Jajka często są jednym z głównych komponentów pielęgnacji typu Do It Yourself (DIY), które podczas przedświątecznej krzątaniny można przetestować na własnej skórze lub głowie – jak kto woli;) Zamiast gotować 60 jajek, zostaw kilka dla skóry twarzy, włosów i ciała. Nie wyrzucaj skorupek, tylko przeczytaj jak łatwo możesz je zamienić w superwartościowy suplement. Nie robię sobie jaj. Jajka naprawdę są ekstra!
Maseczka przeciw świeceniu
Składniki: 1 białko jajka + kilka kropli soku z cytryny
Przepis: Ubij białko, dodaj sok z cytryny i nałóż miksturę na skórę twarzy na 15 minut. Zmyj twarz i przetrzyj skórę tonikiem.
Opcjonalnie ubij pianę (na sztywno) z dwóch białek. Nałóż na twarz na 15 minut, a następnie umyj twarz.
Efekt: To zabieg, który sprawnie redukuje wydzielanie sebum.
Kompres nawilżający
Składniki: 1 łyżka otrębów pszennych zalanych ciepłą wodą + 1 łyżka miodu + 1 żółtko
Przepis: Wymieszaj składniki, miksturę nałóż na skórę twarzy i zostaw na 15 minut. Następnie zmyj skórę.
Efekt: Skóra będzie gładka i miła w dotyku.
Maseczka łagodząca
Składniki: 1 żółtko + 1/2 awokado + łyżka śmietany (22 proc. tłuszczu)
Przepis: Rozgnieć awokado i wymieszaj z żółtkiem i śmietaną. Nałóż na twarz na 15-20 minut. Następnie zmyj.
Efekt: Maska łagodzi podrażnienia, regeneruje i koi zaczerwienioną skórę.
Szampon przywracający połysk
Składniki: 2 żółtka + sok wyciśnięty z połówki grejpfruta
Przepis: Zmieszaj oba składniki. Następnie nałóż miksturę na wilgotne włosy i wmasuj ją w skórę głowy przez 4-5 minut. Pozostaw na kilka minut (3-4 ) na głowie i dokładnie spłucz ciepłą wodą.
Efekt: Mieszanka zadziała jak szampon oczyszczający i maska, która poprawia odżywienie i blask włosów. Warto ją stosować raz w tygodniu.
Maska wzmacniająca włosy
Składniki: 2 żółtka + 10 kropli oleju rycynowego + soku z połowy cytryny
Przepis: Wymieszaj składniki w miseczce i nałóż miksturę na wilgotne włosy. Zabezpiecz je czepkiem kąpielowym, a na niego załóż ręcznik.
Efekt: To zadziała jak kompres odżywczo-wzmacniający i sauna dla włosów. Po pół godzinie zmyj maskę i umyj włosy, jak zwykle – szamponem.
Opatrunek skorupkowy
Składniki: Skorupki 2-4 jaj (idealny przepis w okresie świąt) + ocet jabłkowy (2-4 łyżki)
Przepis: Zalet skorupki jajka niewielką ilością octu jabłkowego i odstaw na trzy dni do momentu aż zmiękną. Papkę nakładaj na podrażnioną, piekącą skórę. Zadziała jak kompres.
Efekt: Skóra będzie ukojona, gładka, a podrażnienia znikną (pod warunkiem, że nie masz uczulenia na któryś ze składników).
Uwaga! Skorupki jajek można też zjadać jako suplementy i główne źródło wspomnianych mikro i makroelementów jak wapń, cynk czy krzem (ale tylko łyżeczkę dziennie). W jaki sposób je jeść? Oczywiście nie na surowo, co robił z upodobaniem mój papug! Pozbieraj po obraniu wielkanocnych ugotowanych jajek (tylko nie tych malowanych!) skorupki i rozłóż je na blasze w piekarniku (10 minut w temperaturze 100 st). Poczekaj aż ostygną, a następnie wrzuć do blendera i utrzyj na gładki proszek. Dodawaj do porannych płatków, jogurtu lub posypuj nimi sałatkę.
Jeżeli chodzi o pozostałe przepisy DIY (więcej o Do It Yourself znajdziesz tu: Peelingi DIY? Poznajcie sprawdzone przepisy), to pamiętaj, że jedną rzeczą jest sporządzić mikstury, ale kolejną jest zachowanie higieny (produkty domowej roboty mają krótki termin przydatności, te z jajek – zwłaszcza). Najważniejsze, jeśli decydujesz się na taką jajeczną pielęgnację jest to, aby zawsze maski, płukanki czy mikstury z jaj dokładnie zmyć. Resztki jajka brzydko pachną i mogą być pożywką dla bakterii i mikroustrojów, a to działa odwrotnie od zamierzenia.
Gotowe jaja
Natomiast oprócz babcinych sposobów na jajko w pielęgnacji, czyli wspomnianych DIY, w drogeriach i perfumeriach są istne cuda z jajami w rolach głównych. Doskonała jest maska jajeczna w płachcie oraz krem z jajkami Egg Cream Mask marki Too Cool For School (Sephora). Ostatnio podczas prezentacji nowości dostępnych w Sephora widziałam też przepiękne mydełka z miodem i olejem arganowym, które przypominają przekrojone jajko, marki Caolin.
Koreańskie marki i promowany przez nie styl pielęgnacji zwany k-beauty uwielbiają jajka i jako składowe swoich produktów i jako ich oprawę. Majstersztykiem jest jajeczna linia marki Holika Holika (duże białe jajo z żółtkiem na zdjęciu), z której miałam okazję przetestować peeling enzymatyczny Sleek Egg Peeling Gel. Zawiera ekstrakt z białka jajka i działa jak marzenie. Po nałożeniu go na oczyszczoną płynem micelarnym skórę mam wrażenie, że naskórek roluje się już podczas samej aplikacji. Resztki naskórka zmywam wodą i mam piękną, oczyszczoną cerę. Z tej serii jest jeszcze m.in. pianka do mycia twarzy (beżowe jajko) oraz mydełka.
Kultowe już jajeczka do pielęgnacji ust, czyli balsamy Eos, o których możesz przeczytać w moim ostatnim wpisie Usta usta. Subiektywny test balsamów i pomadek , przybierają przepiękne kolory, wzory i mają piękne zapachy (m.in. wanilia z miętą czy owocowe). Są naturalne i zawierają również organiczne komponenty, które pielęgnują suchy naskórek na ustach (to te kolorowe jajeczka na zdjęciu).
Genialnym pomysłem było stworzenie najsłynniejszej gąbki do makijażu, czyli Beauty Blendera. Dziś niemal każda marka ma własną gąbeczkę o innym lub podobnym kształcie co ta pierwsza, przełomowa różowa „jajkowa”. Natomiast te maleńkie czarne marki Sephora do nakładania na palce i dokładnej aplikacji podkładu czy korektora mnie urzekły. Są mniejsze od przepiórczych jajek!
Tamte produkty można kupić w drogeriach czy perfumeriach przez cały rok. Natomiast są też limitowane jajka, jak przepiękny kalendarz Wielkanocny w kształcie wielkiej pisanki marki Babor (więcej na temat pielęgnacji Babor, przeczytasz pod tym linkiem). To kuracja, która się składa z 14 ampułek i której przeznaczeniem jest przywrócenie dobrej kondycji skórze po zimie. Jest więc ampułka odżywcza, nawilżająca czy rozświetlająca. To piękny pomysł na prezent od Zająca (właśnie czy do Ciebie też przychodzi Zając Wielkanocny czy to jakiś zwyczaj pomorsko-wielkopolski?).
Wesołych Świąt Wielkanocnych i korzystaj z jaj na wszystkie sposoby. Zrzuć makijaż, zrób maskę, zmyj lakier do włosów, nałóż żółtko lub gotową maseczkę k-beauty. Jajka są świetne i przynoszą wiele niespodzianek.
Comments are closed.