Jak stworzyć zapach, który oddaje ciepło, spokój i spełnienie? Wszystkie te rzeczy można znaleźć po rozpyleniu w powietrzu aromatu Purpose Amouage z kolekcji Escape, The Odyssey Collection. To fenomenalny rozdział w zapachach orientalnych, ale ja wybrałam właśnie przeznaczenie (ang. purpose).
Orientalna podróż po przeznaczenie
Jeśli miałabym wskazać jedną jedyną rodzinę zapachów, która ma przetrwać do końca świata – byłyby to z pewnością perfumy orientalne. To najstarsze znane człowiekowi kompozycje, które dawniej miały formuły olejków kadzideł czy pomad. Ich pozostałości znaleziono podczas wykopalisk nawet w starożytnym Egipcie. O kwiatkach nikt wtedy nie myślał, może poza amatorami naparów z błękitnego lotosu o działaniu halucynogennym. Wracając jednak do 2023, przyznaję, że jedną z moich ulubionych marek zapachowych, które cały czas zaskakują zachowując przy tym spójność i nie tracąc DNA, jest Amouage. Czyli perfumy pochodzące z Omanu, pierwotnie tworzone dla tamtejszego sułtanatu.
Najnowszy rozdział The Odyssey Collection Amouage to Escape, który tworzą cztery zapachy: Lineage, Search, Guidance i Purpose. A ich inspiracją do powstania jest pustynna wyspa Masirah. Podróż na nią, ale również – wgłąb siebie. Purpose stworzył Quentin Bisch. Z jednej strony jest formą ucieczki, ale z drugiej – odnalezienia swojego przeznaczenia, jak wskazuje sama nazwa zapachu.
Po nutach do korzeni
Nie będę zmyślać, że najpierw powąchałam wszystkie zapachy i nie mogłam się zdecydować, do którego szybciej bije moje serce. W moim przypadku z perfumami jest jak z drugim człowiekiem. Rzadko zdarza się miłość od drugiego spojrzenia. Iskry muszą pojawić się od samego początku znajomości. A w Purpose Amouage iskrzyły od pierwszej chwili akordy żywicy, drewna i wetiweru. Zapach otwierają nuty olibanum – żywicy, która zawsze wróży głębię i trwałość. Towarzyszą jej czarny i różowy pieprz dodające ostrości, gorycz papryczki pimento i cierpko-kwaśna bergamotka. Po wytrawnym początku, czas na serce zapachu, które stanowią wetyweria w dużej dawce, która przywodzi na myśl suchą, ciepłą pustynię, słodkie i kremowe drzewo sandałowe, a także zielony papirus i aromat róży. Baza podkręca zapach wzmacniając jego drzewny charakter dzięki akigaliwood, molekule mystikal, zamszowi i szafranowi. Jest więc orient, ale nie ekspres. Nuty znakomicie, płynnie się przenikają i żadna nie wystrzela pojedynczym fajerwerkiem przed szereg.
Zapach spokoju i spełnienia
Większość reklam perfum i haseł marketingowych obiecuje ekscytującą podróż do wnętrza wulkanu, na sam księżyc czy po permanentny lot w kosmos. Albo Quentin Bisch już zaliczył podróże intergalaktyczne (m.in. z zapachami Marc Antoine Barrois, które opisywałam w artykule Perfumy z księżyca. Ganymede Marc-Antoine Barrois oraz Hity kosmetyczne marca 2021) i się nimi nasycił, albo kierunek i wizja były jasne. Jeśli kompozycja ma być podróżą, to wgłąb siebie. Jeśli ma być przygodą, to kończącą się świadomością, że osiągnęło się przeznaczenie. Jak mawia większość osób kochających przemieszczanie się po świecie – w tym ja sama – uważa, że podróż jest celem samym w sobie. Nie kolejne punkty zaliczone na mapie. Nie odhaczone atrakcje z przewodnika, ale sam fakt przebywania w bliższych lub dalszych stronach. Jeśli Purpose jest podróżą, to trekkingiem w suchych, pustynnych, pokrytych skałami rewirach. W najcieplejsze zakątki świata, w których podmuch wiatru pachnie szafranem i rozgrzanym drewnem i wetiwerem o aromacie piasku. Jeśli Purpose Amouage jest podróżą, to nie ekstremalnym skokiem na bunji nad przepaścią, ale bardziej zachwycającym spacerem w cieple, które rozgrzewa niezależnie od tego, gdzie się jest i o jakiej porze roku.
Słońce na flakonie
Ciepło, orient i blask odczuwalne są nie tylko w samej kompozycji. Flakon Purpose Amouage też nawiązuje zarówno do słońca z symbolami Sułtanatu Omanu, jak i do barw charakterystycznych dla mieszanki drzew, wetiweru i skał. Biel słońca i korka, elegancka zieleń butelki i cyrkonia tworzą biżuteryjne cacko. Z resztą cała The Oddysey Collection i rozdział Escape są przepiękne. Kojarzą się z kolorami kamieni szlachetnych i bogactwem. Są także kropką nad „i” samej kompozycji, która niesie słońce i ciepło. Purpose jest mniej kadzidlany niż większość zapachów Amouage (jedną z kolekcji opisałam w tekście Orientalne perfumy Amouage The Gift of Kings), a zieleń flakonu łączy się z wytrawnymi nutami, które zdecydowanie w tych perfumach dominują.
Zapach jest prezentem PR od Perfumerii Quality, a opis moją własną recenzją.
Comments are closed.