Glazed donut to trend, który zagościł nie tylko na paznokciach. Efekt pociągniętej lukrem, perfekcyjnie gładkiej i nawilżonej skóry jest tym najbardziej pożądanym. To następstwo efektu glass skin, z którym również nie ma co polemizować. Gładka, lśniąca nawilżeniem i sprężystością twarz wygląda na zadbaną, świeżą i młodą. Co robić aby taka była niezależnie od wieku. Zainwestować w kwas hialuronowy, który działa na tkanki wielozadaniowo: wygładzając zmarszczki, wypełniając nierówności skóry, nawilżając oraz zapobiegając procesom starzenia takim jak utrata jędrności i powstawanie linii. Dlatego z przyjemnością przystąpiłam do testowania kosmetyków Filorga. Marki, która słynie z kwasu hialuronowego.

Więcej niż nawilżenie

Kwas hialuronowy to składnik naturalnie występujący w ludzkiej skórze, którego niestety wraz z wiekiem – ubywa. Skutkiem ubytków są mocniej zaznaczające się linie, bruzdy, zmarszczki, utrata jędrności, sprężystości i elastyczności skóry. A także – rozszerzone pory, utrata napięcia, suchość, matowość cery. Dawniej kwas hialuronowy był składnikiem znanym z zabiegów medycyny estetycznej a podawany iniekcyjnie – igłą, w celu wypełnienia zmarszczek, zagęszczenia struktury skóry czy dodania wolumetrii w wybranych partiach twarzy czy ciała. Dlatego jest składnikiem doskonale przebadanym i sprawdzonym. Z czasem kwas hialuronowy podany podczas zabiegów wchłania się. Z resztą jest jego wiele rodzajów od kwasu usieciowanego, poprzez ten nieusieciowany, w kapsułkach, o różnej wielkości cząsteczek. Marka Filorga, która jest specjalistą w dziedzinie produkcji kwasu hialuronowego, ma kilka perełek w swoim portfolio, którym warto się przyjrzeć. a najlepiej przetestować na własnej skórze. Ja miałam okazję i uważam, że to kosmetyczny game changer.

Serum z 5 rodzajami kwasu hialuronowego

Na początek warto sięgnąć po Hydra-Hyal Hydrating Plumping Serum Filorga, który wygląda jak przezroczysty żel. Ale po nałożeniu na skórę zachowuje się jak gumka do wymazywania nierówności. Dosłownie prasuje wszelkie „zagniecenia”, lnie i pory. Jak to możliwe? To efekt formuły tego serum, które zawiera kompleks z 5 rodzajami 100 % naturalnego kwasu hialuronowego. Jest więc w jego składzie kwas usieciowany, kapsułkowany, o niskiej, średniej oraz wysokiej masie cząsteczkowej. Kilka kropli serum działa więc na skórę jak zabieg w gabinecie i genialnie przygotowuje ją pod makijaż. A ponieważ to produkt, który zapewnia 24-godzinne nawilżenie, stosowany codziennie znacznie poprawia kondycję cery.  Z czasem skóra staje się bardziej elastyczna, jędrna, sprężysta i gładsza.  A dzięki zawartości przeciwutleniaczy chroni twarz przed wolnymi rodnikami.

Krem nawilżająco-wypełniający

W ciągu dnia, jeśli skóra jest matowa, przesuszona, wygląda na zmęczoną i pozbawioną sprężystości, warto tuż po wchłonięciu się serum (jest tak lekkie, że ten proces zajmuje dosłownie chwilę) nałożyć na nią Hydra-Hyal Creme hydratante repulpante Filorga. Porównałabym uczucie po jego aplikacji do bomby nawilżającej. Twarz staje się tak nawodniona, jak po kilkunastu minutach z ampułką lub maseczką w gabinecie kosmetycznym. Aksamitny dotyk jest nie do porównania z żadnym innym kremem, z którym kiedykolwiek miałam do czynienia. Podobnie jak serum, formuła tego kremu została oparta o działanie aż 5 różnych kwasów hialuronowych. Krem działa więc nawadniająco, nawilżająco i wygładzająco. Może być stosowany przez każdy rodzaj skóry, niezależnie od wieku. Pokochają go zarówno osoby z cerą suchą, jak i taką w czasie terapii retinoidami, kiedy każda porcja nawilżenia jest na wagę złota. Ja uwielbiam po niego sięgać rano tuż po aplikacji serum. Dzięki temu mam na twarzy efekt jak po aplikacji wygładzającej bazy pod makijaż.

Krem korygujący wszystkie typy zmarszczek

Na noc sięgam natomiast chętniej po „coś mocniejszego”, czyli Time-Filler 5XP Filorga. To krem, który występuje w dwóch wersjach konsystencji (drugą jest lżejszy żel-krem, który polecam skórom tłustym i mieszanym). Ja wybrałam tę gęstszą, pomimo, że mam cerę przetłuszczającą się. Powód? Po Time-Filler chętniej sięgam na noc – to kosmetyk, którego można używać zarówno jako pielęgnacji dziennej, jak i wieczornej. Kosmetyk zawiera moc składników aktywnych, w tym tripeptydy, kolagen, kapsułkowy kwas hialuronowy, kompleks magazynujący wodę NCEF. Jak działa? Dzięki zawartości tripeptydów relaksuje mięśnie twarzy i napina skórę. Kolagen i kwas hialunorowy działają ujędrniająco i nawilżająco. Ekstrakt z morskich kryształów wygładza zmarszczki powierzchniowe. A ja mam nieodparte wrażenie, że to bomba wygładzająco-nawilżająca, która jest nocnym kompresem ratunkowym. O poranku mam bardziej gładką, sprężystą skórę, która niezależnie od ilości godzin i głębokości snu – wygląda na wypoczętą. A ponieważ moja cera bywa chimeryczna i miewa różne stany i przypadłości, podoba mi się, że zarówno Time-Filler, jak i Hydra-Hyal są kosmetykami, po które mogę sięgać zawsze – niezależnie od tego czy jestem po peelingach, w trakcie terapii retinoidami czy leczenia przebarwień. Kosmetyki te dosłownie przywracają skórze dobrostan.

Materiał powstał we współpracy z marką Filorga. 

fot. Agata Herbut (@agatamanosa)

Comments are closed.