Myślałam, że jestem odporna na nowości technologiczne. Nie trzęsę się ani nie podniecam na widok nowych telewizorów plazmowych, komputerów dotykowych czy telefonów uruchamianych odciskiem palca. I wtedy pojawił się Fofo. I nic już nie było takie samo. To najlepsza zabawka, jaką w życiu miałam, poza lalką zmieniającą kolor włosów pod wpływem temperatury w 1992r…
Iphone dla urody?
Nie posiadam nawilżacza powietrza, ani oczyszczacza w domu. Nie mam klimatyzatora, ani lodówki z wyświetlaczem temperatury lub asortymentu. Nie krytykuję takich nowinek, ale tak się składa, że mentalnie jestem osobą „starej daty”, która gdyby nie wymóg dzisiejszych czasów, wolałaby używać telefonu do rozmawiania, maksymalnie do pisania sms. A zdjęcia robiłaby aparatem. Moja szczoteczka soniczna do mycia zębów, dość szybko przestała działać i jest nie do naprawienia, więc używam zwykłej z Rossmann. A szczoteczki soniczne do mycia twarzy rozdałam w ilościach hurtowych mojej rodzinie. Bo nie używałam i wydawały mi się ultra niehigieniczne.
Dlatego idąc na spotkanie z Anią z @foreo_pl nie spodziewałam się, że ulegnę czarowi elektronicznych zabawek. Wszystkie produkty szwedzkiej marki Foreo wykonane są z silikonu, który jest dość łatwy w oczyszczeniu i całkowicie wodo-, mydło- i kremoodporny.
Pierwszym produktem marki była #Luna Foreo. Elegancka, kobieca, dostępna w dwóch rozmiarach: takim który całkowicie zmieści się w dłoni i podobno wolą go młodsze dziewczyny i takim nieco większym, którym można wykonać masaż na większej powierzchni twarzy lub szyi. Masażerów również miałam masę, ale Luna, której możesz używać jako szczoteczki sonicznej do mycia i oczyszczania (oraz lekkiego złuszczania) skóry twarzy i jako masażera to zupełnie inna bajka.
Trochę bardziej z kategorii technologicznie nowoczesnych. Bo zanim użyjesz Luny, wgrywasz aplikację Foreo w swojego smartfona. I synchronicznie włączasz Lunę (trzymając przycisk przez 5 sekund), a na ekranie telefonu wyświetla ci się konkretna instrukcja krok po kroku masażu, dopasowanego do twojego rodzaju i kondycji skóry – wcześniej wypełniasz w telefonie ankietę na ten temat.
Luna występuje w 4 wariantach dopasowanych do rodzaju cery (i wielu wariantach kolorystycznych, co widać na stronie foreo) – ma inne wypustki/włoski, dostosowane do skóry wrażliwej, inne do tłustej, inne dla mężczyzn, a jeszcze inne – w wersji mniejszej. Mikromasaż przyjemnie pulsuje, przynosi nieprawdopodobny relaks na twarzy i szyi, a stopnia oczyszczenia skóry szczoteczką, nie da się porównać do tego wykonanego samą wodą z żelem do mycia opuszkami palców. Natomiast skóra wrażliwa wymaga stopniowania sobie takich przyjemności (jeśli twoja cera jest dodatkowo sucha, polecam mój artykuł Cud miód dla skóry). Przy takiej cerze warto używać szczoteczki nie dwa razy dziennie, ale raz na dwa dni.
Luna masuje twarz i dobiera parametry od twoich potrzeb. Kosmos? To dopiero początek!
Badanie kondycji skóry
Luna jest miła i piękna, ale moje serce skrada drugi gadżet, w którym zakochuję się po uszy: Luna Fofo. Jest najmłodszym dzieckiem Foreo Family i zdecydowanie najsłodszym! Powód? Jest malutki jak dłoń dziecka, milutki w dotyku, bo wykonany z silikonu, ma piękne kolory: blady róż, miętowy, turkusowy, miodowy (totalnie #instamood ) i potrafi robić niesamowite rzeczy dla skóry!
Wystarczy wgrać aplikację w telefonie, włączyć Fofo przytrzymując palec na jego brzuszku ze znaczkiem, jak z instagrama, aby zbadać kondycję skóry. Jak to się robi? Fofo ma w oczach sensory, które przykładasz po kolei do prawego, lewego policzka, do czoła, a na koniec – do nosa. Wtedy aplikacja liczy poziom nawilżenia i nawodnienia skóry i informuje cię, jak dziś wygląda on u ciebie. Mój dzisiejszy jest skandalicznie niski: 56/100 proc. i plus dwa lata na koncie…
Z początku myślałam, że to będzie dołujące, jak wszystkie badania skóry, które już w życiu przeszłam, ale dzięki sympatycznej maskotce z oczami – działa wręcz przeciwnie! Mobilizuje mnie do picia wody, jedzenia awokado, łososia, zdrowych pestek. I do nakładania serum przed pójściem spać i odżywczego kremu.
Fofo jest też wyposażony we włoski, jak rasowa szczoteczka soniczna, więc umożliwia dokładne oczyszczanie twarzy i szyi. Ale można nim wykonywać też przyjemny mikromasaż. Jest moim ulubieńcem i kocham go, bo uprzyjemnia mi wieczorną nudną rutynę pielęgnacyjną.
Badanie poziomu nawilżenia nie jest ściemą, bo wynik okazuje się być zupełnie inny przy skórze w makijażu, w porównaniu ze skórą bez grama kremu, czy podkładu. Wieczorem, po dokładnym demakijażu i bez podkładów i pudrów matujących oraz po wypiciu kilku szklanek wody więcej poziom nawilżenia skóry mam zupełnie inny – wyższy. Genialna zabawka! I świetny prezent pod choinkę, który ucieszy każdą dziewczynę i chłopaka, którzy lubią o siebie dbać, a sami by sobie nie pozwolili na taki gadżet.
Już pierwszego dnia ląduje w łapkach mojej Bianki, która uznaje Fofo za swojego przyjaciela, układa go do snu pod kołderką z chusteczki, rozmawia z nim i przytula. Nie dziwię jej się – jaka matka, taka córka;)
Kosmetyki szyte na miarę
I kiedy już śpiewam Fofo kołysanki, a on masuje moją twarz na dobranoc, pojawia się UFO (Ur Future Obsession) Foreo… Słodki różowo-złoty spodek kosmiczny, który służy do czegoś więcej niż mikromasażu. Znany jest z tego, że dopasowuje do twojej skóry terapię szytą na miarę jej potrzeb. Jak to możliwe?
Ufo jest również „podpięty” pod aplikację w smartfonie i podpowiada jaki zabieg będzie dla skóry adekwatny. Co najlepsze, cały proces trwa 90 sekund! Na czym polega? Podnosisz przezroczyste kółko na spodzie spodka UFO Foreo, montujesz maseczkę (do wyboru, do koloru na stronie Foreo lub Douglas) w płachcie i włączasz UFO. To zupełnie inny wymiar pielęgnacji w stylu k-beauty. Urządzenie podgrzewa maseczkę lub ochładza, w zależności od tego, czego potrzebujesz i w zależności od modelu (ten wyższy ma obie funkcje i krioterapii i termoterapii). Efekt?
Skóra dosłownie wypija zawartość maseczki i staje się supermiła w dotyku. UFO to jedyne takie urządzenie, które wykorzystuje terapię światłem LED, krioterapię,
termoterapię oraz pulsację T-Sonic. Smartfon podpowiada jak dokładnie używać Ufo. Ale sama wkręcam się w tę technologię tak, że wykonuję zabieg już automatycznie. To moja pierwsza inteligentna maska, a raczej inteligentny zabieg do pielęgnacji twarzy! I przyjemność, jakiej można doświadczyć tylko w spa.
Natomiast oprócz wszystkich trzech opisanych przeze mnie urządzeń, Foreo słynie również z kilku innych. W tym z masażera do delikatnej skóry wokół oczu Iris i genialnych, silikonowych szczoteczek sonicznych do mycia zębów dla dorosłych i dla dzieci, które ładuje się podobno tylko raz do roku (wow!!!!). Słowem, każdy w portfolio Foreo znajdzie coś dla siebie. Póki co produkty są dostępne w zależności od modelu w perfumeriach Douglas i na sephora.pl (Fofo dostępny jest tylko na stronie foreo.com ale od stycznia – stacjonarnie w perfumeriach Douglas). A dla kolekcjonerek i kolekcjonerów są również bardziej luksusowe wersje urządzeń, pozłacane 18k złotem za bagatela 24 tysiące złotych! Jest się czym bawić;)
Moich zabawek nikomu nie oddam, ewentualnie dzieciom na małą chwilę. Mają służyć przez następne 10 lat, a jeśli nie – mogę je odesłać do producenta. I to się nazywa szwedzka jakość!
Comments are closed.