Z kultowymi perfumami jest jak z dziećmi gwiazd. Trudno dorównać legendzie, ale równie trudno uniknąć oceniania jednego względem drugiego. Nagradzany, uwielbiany i jeden z najbardziej flagowych zapachów męskich marki Hermès Terre d’Hermès jest jedyny w swoim rodzaju. Eau Givrée może jednak znaleźć grono odbiorców, którzy w perfumach poszukują czegoś lżejszego. Co warto o nim wiedzieć?
Ziemia obiecana?
Terre d’Hèrmes jest dla mnie i milionów innych fanów perfum z całego świata, zapachem tak kultowym jak Chanel nr 5 czy Shalimar Guerlain. Twórcy zapachów komponując flankery mają ogromnie ciężkie zadanie, które bywa karkołomne. Z jednej strony perfumy nie bez powodu noszą nazwę rodziny zapachowej danej marki, bo bardzo nawiązują do charakteru protoplasty, z drugiej porównanie często wychodzi na niekorzyść nowego zapachu, bo legendarna kompozycja już była wyjątkowa, więc po co ją poprawiać? A z trzeciej strony (mogą być trzy?) trudno się dziwić amatorom konkretnego zapachu, że porównują flanker z pierwowzorem.
Terre d’Hèrmes to dla mnie zapach tak piękny i uniwersalny, że mogłabym go nosić sama. Wetiwer, paczula, pelargonia, benzoes, pieprz i cytrusy tworzą bezsprzecznie genialną kompozycję. Ziemistą, zieloną, drzewną. Stworzone w 2006 r. przez Jean Claude’a Ellenę, zdobyły wiele nagród i wyróżnień i do tej pory są nowoczesne, bardzo w stylu domu Hèrmes. Dla mnie to zapach sztandarowy Sergiusza Osmańskiego. Zawsze ubranego z klasą, w świeżo wyprasowanej koszuli, czarnych dżinsach i odjechanych butach sportowych. Aromat świeżości, drewna, zieleni, przypraw, klasy. Nieprzytłaczający, nienahalny, ale obecny i subtelnie zwracający uwagę. Jak na ich tle prezentuje się Terre d’Hèrme Eau Givrée?
Męska klasyka
Zapach Terre d’Hèrmes Eau Givrée to kompozycja, którą otwiera cytrusowy początek z akordami cytronu. Następnie wchodzi nieco mroczne, ale rześkie brzmienie nut jałowca i pieprzu nepalskiego – Timuru. Początek nawiązuje bardzo do klasycznego Terre, ale jest nieco bardziej cierpki. Następnie aromaty drewniane łączą się z mineralnymi. Całość kompozycji jest być może ze względu na połączenie jałowca z Timurem i nutami mineralnymi, bardziej „męska” w charakterze. Nie lubię takich podziałów w perfumach, ale Eau Givrée jest wyraźnie stworzony z myślą o mężczyznach. Na mojej skórze nie „leży”. Mineralno-drzewne tło w mieszance z aromatycznymi przyprawami tworzy piękną męską klasykę. Terre był odkrywczy, Eau Givrée jest w moim odczuciu znacznie bardziej klasyczny. Czy to pejoratywna ocena? Bardzo subiektywna. Gdybym miała ocenić go w sposób dość abstrakcyjny, Eau Givrée jest facetem kilkanaście lat starszym od Terre.
Zapach ziemi i wody
Dress code: port casual. Kierunek: rejs jachtem po Bałtyku. Mężczyzna Terre d’Hèrmes Eau Givrée żyje na granicy ziemi i wody. Kocha przygodę, a największym luksusem nie jest dla niego wielki apartament w ekskluzywnym hotelu, ale czas wolny. Bo wolność, woda, możliwość przemieszczania się wtedy, kiedy chce i w sposób w jaki ma ochotę są dla jego charakteru kluczowe. Szaleństwa ma już za sobą, ale fantazji mógłby mu pozazdrościć niejeden młodszy facet. Lekka bryza, powiew wiatru i zapach fal dodają mu skrzydeł. Nie boi się wyzwań, ale też nie musi już nikomu niczego udowadniać. Sam sobie sterem. Chętniej wybiera chłód i wilgoć północy, niż tropikalne rewiry. Czy da się go namówić na zmiany? Być może. Ale nie da się go wrzucić w sztywne ramy. Wolność jest w jego DNA. I taki też jest jego zapach (również o zapachu dla mężczyzn Hèrmes przeczytasz w Perfumy pełne przestrzeni H24 Hèrmes).
Comments are closed.