Podobno granie kolęd w listopadzie ma negatywny wpływ na ludzi. Powoduje nerwowość i stres, że jeszcze nie mają kupionych prezentów, wysprzątanych domów i ogólnej gotowości na Boże Narodzenie i zacny koniec roku. Ale biorąc pod uwagę nerwowość i stres, jaki wywołuje nie ogarnięcie tych wszystkich elementów w okolicy drugiej połowy grudnia, warto zrobić coś aby temu zapobiec. Sposób: Black Friday!

Czarny piątek

Jestem przykładem osoby cierpiącej na totalną fobię przed sklepami. Nie lubię do nich chodzić z trzech podstawowych powodów: tłumu, drażniącego oczy oświetlenia, zbyt dużego hałasu oraz zbyt intensywnych zapachów zmieszanych w coś, co wywołuje u mnie migrenę. Hrabina? Raczej osoba, która lubi robić zakupy w nieco bardziej kameralnej atmosferze. Niestety ze względu na fakt, że w galeriach handlowych i sklepach w ogóle bywam potwornie rzadko, trafiam tam dokładnie wtedy kiedy nie powinnam: w okolicach 20-24 grudnia. Amok, jaki wówczas panuje jest trudny do zniesienia nawet dla pracowników galerii, którzy są już przyzwyczajeni do czynników drażniących zmysły. Dlatego w tym roku po zakupy ruszę wcześniej. A zacznę właśnie w ten piątek, zwany Black Friday.

A żeby twój czarny piątek był równie udany, jak mój – polecam listę poniższych produktów z perfumerii Sephora, które właśnie jutro i w ten weekend warto kupić. Powód? Są o 30 proc. tańsze niż zwykle.

CZARNA LISTA Z SEPHORA:

Numerem 1 na mojej świątecznej liście must have jest paleta cieni Modern Renaissance Anastasia Beverly Hills. To przepiękne stonowane odcienie neutralnych beżów, mocnych wiśni i śliwek z gamy chłodnych czerwieni i kremowych opalizujących pasteli i rozbielonej wersji fioletów. Słowem: kolory, które pokochają i brunetki i blondynki i szatynki i rude. Można je łączyć w dowolne konfiguracje, a nasycenie pigmentami jest tak wysokie, że z pewnością nie zawiedzie nawet największych amatorek makijażu oczu. Cienie Anastasia BH są tak drobno zmielone, że dosłownie stapiają się ze skórą. Przylegają do powieki nawet bez zastosowania bazy pod makijaż. Nie rolują się, nie osypują, nie tworzą plam ani pandy pod okiem. Sama używam ostatnio głównie palety Norvina tej samej marki i ją kocham. Modern Renaissance jest nieco bardziej stonowana, chociaż ma szalone czerwienie, z którymi można zaszaleć!

Numerem 2 jest rozświetlacz Shimmering Skin Perfector Becca. To ekspert w dziedzinie dodawania skórze perfekcyjnego glow. Rozświetlacze Becca łatwo się nakładają, nie tworzą ciężkiej brokatowej warstwy na skórze i rewelacyjnie grają ze światłem.

Numerem 3 jest Spray Utrwalający Makijaż All Nighter Urban Decay. Oczywiście nie do codziennego użytku;) Natomiast jeśli wybierasz się na dużą imprezę, na której chcesz wyglądać idealnie i żeby twój makijaż nie wymagał poprawek po kolejnych kieliszkach bąbelków, ten mały pomocnik z pewnością się przyda. Obiecuje 16 godzin utrwalenia. Więcej godzin balować pod rząd nie planuję, bo czasy biforów i afterów mam już za sobą;) Ale po nocy z All Nighterem obowiązkowy demakijaż!

Numerem 4 na mojej liście jest Pielęgnacja Korygująca Zaczerwienienia Cicapair Dr. Jart+. Zawiera leczniczą trawę tygrysią i pomimo, że się nakłada go jak krem, w kontakcie ze skórą z zielonego, zamienia się w beżowy CC, BB lub po prostu makijaż. Zawiera cząsteczki, które neutralizują zaczerwienienia w twarzy. Sprawdzi się więc przy cerze naczynkowej, trądziku różowatym (rosacea), a także – pospolitym. Jest totalnym hitem i bestsellerem, więc polecam Cicapair Dr.Jart+ w świątecznym zestawie (patrz: zdjęcie poniżej).

Numerem 5 jest Kalendarz Adwentowy Once Upon A Castle Sephora Collerction z 24 niespodziankami Sephora (makijaż, kąpiel, pielęgnacja) na każdy kolejny dzień Adwentu. Jest zaprojektowany podobnie jak cała świąteczna kolekcja Sephora w klimacie nocnej bajki z sówką w roli głównej, która będzie maskotką tych świąt.

Prezenty idealne

Kosmetyki są podarunkiem bardzo uniwersalnym, o czym najlepiej wie moja rodzina i przyjaciele od lat obdarowywani produktami z napisem Tester Not For Sale;) Ale pomimo, że wybór perfumy czy koloru szminki często może być niemal niewykonalny – chyba, że znasz upodobania swoich bliskich tak dobrze jak ja – niektóre kosmetyki są zawsze strzałem w 10. Powód: są miłe dla oka i dla ciała. Jak wszystkie świąteczne elementy Sephora Collection.

W ubiegłym roku w Sephora Collection rządziły liski i zaśnieżony bajkowy świat, a w tym dominuje wieczór i sówki. Genialnym wyborem dla dzieci mniejszych lub większych jest lampka-sówka Once Upon a Night Sephora. Kupując tę sówkę, wspierasz fundację Sukcesu Pisanego Szminką, realizującą program FUN. TECH. FUTURE. dla utalentowanych dziewcząt z domów dziecka i z ubogich rodzin, wkraczających na rynek pracy. Moja niestety nie wytrzymała do momentu przyjścia Mikołaja i już zdobi pokój Bianki;)

Sowie gadżety to także zestawy, jak świetny set do pielęgnacji dłoni Charming Hands Set Sephora, z maską do dłoni i rękawiczkami służącymi do wzmocnienia efektu jej działania, kremem do rąk i kieszonkowym ogrzewaczem idealnym na mrozy.

Piękny jest też kubeczek Once Upon a Night Sephora z sówką oraz 7 pachnącymi gwiazdkami do kąpieli. To dobry prezent dla mniejszych i większych. Podobnie jak złote sole do kąpieli w specjalnej świątecznej oprawie. Kto nie lubi kąpać się w złocie…;) A jeśli chcesz się w pełni zrelaksować i denerwują cię rozpraszające światła, załóż na noc okularki do spania – oczywiście z granatową sówką w roli głównej.

Fankom makijażu lub rodzinie uwielbiających zabawę kolorami cieni, polecam paletę Once Upon a Palette Sephora Collection. To 20 różnych kolorów cieni do powiek, róż, brązer, rozświetlacz i pomadka (jak wybrać idealną czerwoną szminkę, kliknij w Wybierz swoją czerwień idealną. Test czerwonych szminek) w formie błyszczyka. A dla niewprawnej ręki – mini-tutoriale w wewnętrznej części oprawy tej palety.

A to tylko niektóre z sowich niespodzianek w Sephora. Więcej produktów Sephora Collection, znajdziesz na stronie internetowej i oczywiście w perfumeriach.

Unikaty dla koneserek

Kolekcja świąteczna Sephora sprawdzi się i jako prezent dla mamy, babci i dla kuzyna, który uwielbia przesiadywać w wannie lub przydałaby mu się odrobina relaksu… Natomiast jeśli wiesz, że masz do obdarowania wytrawnego kosmetycznego konesera lub koneserkę, w tym roku jest naprawdę w czym wybierać!

Dla osób, które dbają o wygląd brwi i codziennie je podkreślają nawet w dniach „bez makijażu” w tym roku marka Benefit przygotowała wyjątkowy pakiet produktów. Brow Buster Set zawiera produkty do nadawania koloru, zagęszczania, odmierzania, rysowania, nabłyszczania i porządkowania brwi. Dosłownie wszystko, czego potrzebujesz, żeby wyglądały perfekcyjnie. Walizeczka jest teraz w promocyjnej cenie, która jest znacznie niższa niż poszczególne kosmetyki do brwi kupowane osobno. To raj dla wielbicielek idealnych łuków!

Jeśli twoja przyjaciółka lub przyjaciel nie mają czasu na wizytę w spa lub gabinecie kosmetycznym, rozwiązaniem są maski w płachcie, które odpowiadają na wszystkie problemy skórne. Od wiotkości i szarego kolorytu, po zmarszczki czy przebarwienia. Można je kupić pojedynczo, jak te na zdjęciu marki Tony Moly (z żeńszeniem lub węglem bambusowym), albo w tak zwanej książce – to moja ulubiona lektura;) – The Book Of Masks Dr. Jart+. Maski w płachcie są przyjemne w aplikacji, nie trzeba bawić się z ich zmywaniem a rezultaty stosowania widać momentalnie. To naprawdę dobry, estetyczny i praktyczny prezent dla bliższych lub dalszych osób.

Dla osób zwariowanych na punkcie pielęgnacji też coś się znajdzie. Absolutnie hitowe, nowiutkie i świeżutkie w Sephora marki, jak Pixie, Youth People czy Saturday Skin. Zawierają super składniki aktywne, nie są przewalone chemią i otwierają zupełnie nową kategorię pielęgnacyjną. Nazwałabym ją dieta dla skóry. Ale nie odchudzającą, tylko dostarczającą jej wszelkich niezbędnych składników, których aktualnie potrzebuje, jak kwas hialuronowy, kwas glikolowy czy superfoods z egzotycznych owoców bogatych w antyoksydanty. Wybór warto skonsultować w perfumerii, natomiast każda z tych marek jest strzałem w 10 przy dzisiejszych problemach z cerą.

Bardzo przyjemnościowa i relaksująca jest marka Rituals, której aromaterapeutyczne zapachy dosłownie leczą zmysły. W tym roku premierowa kolekcja Ritual of Holi zachwyca neonowymi kolorami i pomysłowością podania. Jeśli mogę brać prysznic z pianką wyciskaną na kształt róży, mój humor od rana jest na znacznie wyższym poziomie energetycznym niż po użyciu mydła w kostce;)

Amatorki makijażu zachwycą palety Zoeva, Huda Beauty, Kat Von D czy połyskliwe cienie do powiek Marc Jacobs Beauty. Wszystkie marki makijażowe na zimę polecają totalny blask – glow. I to chyba jedyny element, który je łączy. Zieleń na ustach Kat Von D, czy brokat Make Up For Ever będą idealne na Sylwestra lub w Karnawale. Ale o tym napiszę już następnym razem!

Udanych łowów dziś i jutro!