Tag

ciało

Browsing

Jesteśmy dla siebie zbyt surowe. I mamy zbyt wygórowane wymagania odnośnie swojego wyglądu i pod względem urody i tego, jakie powinny być proporcje sylwetki. Katujemy się nie tylko dietami, ćwiczeniami i detoksami, ale przede wszystkim – porównywaniem z nierealnym do osiągnięcia wizerunkiem znanych z mediów, filmów czy teledysków kobiet, które żyją z tego, jak wyglądają. Ich świat głównie kręci się wokół doskonalenia tyłków, biustów i nosów. Twój – nie musi. A ten tekst piszę do i dla wszystkich „grubasów”, „tłuściochów”, „niezgrabnych” i „kaszalotów”. Pora zrobić porządek ze zbyt ostrą samokrytyką! I kto to mówi? Osoba, która nie potrafi przyjąć komplementu, bo zawsze kiedy słyszy, że jest zgrabna, myśli, że to dotyczy kogoś innego…Szewc bez butów chodzi, a ja miałam kiedyś również wiele kompleksów. Ale tym razem nie będę się nad nimi rozwodzić, bo nie o mnie i nie dla mnie jest ten wpis. Jest dla CIEBIE. I wszystkich Twoich koleżanek, które…

Joga przez wiele osób jest błędnie postrzegana jako przynudnawa gimnastyka, podczas której się chrapie lub po prostu zasypia. Ale zwykle wynika to z tego, że albo nie trafiły na dobrego instruktora, albo na nieodpowiednie dla siebie zajęcia. Sama pokochałam jogę dopiero dzięki ekspresyjnemu nauczycielowi, Pawłowi z Joga Centrum Adama Bielewicza, ale kilka razy wcześniej moje wrażenia były skrajne od zachwytu do zniechęcenia i ziewania właśnie. Natomiast doszukiwanie się w jodze modlitwy, pogańskich obrządków czy innych grzechów ciężkich, rozbija mnie na atomy. Dlatego postanowiłam niektórym co nieco wyjaśnić. Przez jogę rozumie się bardzo różne style ćwiczenia od spokojnej hatha jogi, która uczy wszystkich pozycji – asan, po dynamiczną astanga jogę, podczas której na pewno nie zaśniesz, za to spocisz się bardziej niż na siłowni, poprzez bikram jogę w tropikalnych warunkach: plus 42 stopnie ciepła i para wodna, akro (acro) jogę, podczas której wykorzystuje się siłę mięśni drugiej osoby i siłę odśrodkową (ale…

Zawsze wydawało mi się, że mam luz na punkcie swojej cielesności. Że akceptuję swój wygląd i czuję się z nim pogodzona – wiem, że nie jestem chodzącym ideałem, ale lubię swoje ciało i nie traktuje go jak raroga. Po czym, zderzam się z rzeczywistością i okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie. Spinam się, czaję, wstydzę, zasłaniam i najchętniej zapadłabym się pod ziemię. Co ostatnio okazało się podczas pobytu w miejskim spa, zwanym uzdrowiskiem… Rozszerzeniem tytułu powinien być: spięci w saunie, bo wybrałam się tam wraz z moim mężem. Na początku byliśmy olśnieni urodą tego miejsca. Uzdrowisko Miejskie Studio Sante, naprawdę zachwyca standardem, czystością, nowoczesnością wnętrz i wykończeniem. Zaczęliśmy od strefy mokrej, czyli basenu, w którym chwilę popływaliśmy – cudo, nie śmierdzi chlorem, jest przestronny i niewiele osób z niego korzysta, odwiedziliśmy jacuzzi z wodą krzemową – ogromnych rozmiarów, z kolorowymi światłami, następnie jacuzzi z wodą magnezową z solą himalajską, gdzie…

Jednym z ulubionych programów telewizyjnych mojej siostry, z cyklu guilty pleasures jest amerykański „Seks – wypadki”na kanale TLC. Program niezbyt wysokich lotów o abstrakcyjnych sytuacjach, które są podobno poparte prawdziwymi historiami par uprawiających lub próbujących uprawiać seks. Niektóre są tak absurdalne, że nie wiadomo czy się zaśmiać czy zapłakać, natomiast jeśli oglądam je z siostrą zaśmiewamy się do łez, więc mamy jedno i drugie gratis. Wczorajsza rozmowa z Nati, zainspirowała mnie. Chciałam napisać o makijażach, które nie nadają się na randkę, a Natalia stwierdziła: – Idź o krok dalej i napisz też o pielęgnacji i niebezpieczeństwie z nią związanym, jak w „Seks-wypadkach” – i zaśmiała się szyderczo. Trafiła w sedno. Kosmetyczne przygotowania do Walentynek mogą mieć drugie życie i być wspomnieniem na lata. Niekoniecznie pozytywnym, ale cholernie ciekawym do opowiadania przyjaciółkom, siostrom i kumplom (a może nawet dzieciom?). Zacznę więc od początku… Szykujesz się na randkę, jak miliony osób na…

Jeżeli śledzisz instagrama, z pewnością trafiłaś na zdjęcia nowych piękności, trochę w stylu Kardashianek. Wszystkie mają płaskie brzuchy, wielkie biusty i jeszcze większe pupy. Wystarczy wklepać #belfie, a wszystko stanie się jasne. To właśnie najgorętsza sylwetka ostatnich dni i miesięcy. Oczywiście jak ma się wygląd ciał gwiazd instagrama do rzeczywistości i czy aby nie są wyczyszczone w programikach do obróbki zdjęć, pozostaje zagadką. Nie mniej trend i jego rozpowszechnianie może zwykłą, przeciętnej figury kobietę przyprawić o kompleksy. I nie mówię akurat o sobie, bo ostatnio bardziej moje ciało przypomina wieszak niż seksowną sylwetkę – sama chciałam karmić, to mam. Za to mówię o tych wszystkich dziewczynach, którym biusty i pupy akurat rosną na sam koniec, a zbyt kaloryczna dieta odbija się fałdami i wałkami na brzuchu. Co robić? Można oczywiście starym sposobem z lat 50., wszak do tych czasów nawiązują najmodniejsze sylwetki, wziąć i kupić gorset. Takie ustrojstwo jest bardzo niewygodne,…

Jak dobrze mieć sąsiada, który ma urodziny drugiego stycznia! Ponura, przygnębiająca aura, spadek energii po niewyspanej noworocznej nocy i brak ochoty na cokolwiek powodują, że jak na skrzydłach lecisz na kawałek urodzinowego tortu (i lampkę prosecco). Jesteśmy dosyć nietypowym blokiem, bo żyjemy z sąsiadami w takiej zażyłości, jak to było w czasach naszych rodziców. Wspólne obiady i biesiady, urodziny, sylwester czy nawet Mikołajki, a to wszystko z prostego powodu: mamy zbliżone upodobania i dzieci w podobnym wieku, co oznacza podobne problemy i przeżycia. A w dodatku łączy nas jeszcze jedno: uwielbiamy dobrze zjeść i się zabawić. Nic więc dziwnego, że pretekstów do spotkań nie brakuje przez cały rok. Natomiast jak słusznie zauważyła jedna z koleżanek – sąsiadek, większość osób z naszego bloku – tych, które znamy i z którymi się kumplujemy – wygląda świetnie. To zadbane, szczupłe, wysportowane osoby (tak dziewczyny, jak i faceci), którym nie jest obojętne co jedzą…

Karmienie piersią to jeden z najbardziej naturalnych odruchów związanych z macierzyństwem. Przywilej, obowiązek, odpowiedzialność i niesamowita zdolność. Niejednokrotnie słyszałam od przyjaciółek i koleżanek, że  w Polsce karmienie to również swego rodzaju przymus społeczny okraszony wyrzutami sumienia. Tak obcych kobiet na sali poporodowej, lekarek, pielęgniarek i położnych, jak i bliskich kobiet z naszych rodzin. Syndrom Matki
Twoje ciało po ciąży to nie twoja zasługa, tylko dobrych genów. Kolejny dzień, kolejny zarzut. Kolejne słowa krytyki, którą matki są obarczane od pierwszych dni bycia w ciąży po ostatni dzień własnego życia. Polki lubią oceniać inne kobiety. I bywają bardzo surowe. Twoje ciało po ciąży to nie twoja zasługa.... Tytuł jest parafrazą komentarza jednej